Wielka Nowenna Wynagradzająca za grzechy przeciwko życiu

by Przemysław Radzyński
Od pielgrzymki przez adorację do Wielkiej Nowenny Wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu. 25 listopada rozpocznie się czwarty rok Wielkiej Nowenny Wynagradzającej, o czym opowiada inicjatorka tego dzieła Anna Dudziak.

Jaka jest historia inicjatyw wynagradzających za grzechy przeciwko życiu?

To długa historia. Pielgrzymka Wynagradzająca ma swój początek w moim pielgrzymowaniu do Częstochowy w szkole średniej. To był piękny czas kiedy spotykałam rówieśników, dla których wiara była ważna. Gdy zaczęłam pracę zawodową, kilkudniowe pielgrzymowanie nie zawsze było możliwe, ale pamięć o nim tkwiła we mnie głęboko.

W Święto Miłosierdzia Bożego w 2021 roku obudziłam się z silnym przekonaniem, że powinna powstać fatimska pielgrzymka pokutna. To było mocne, i nie pochodziło ode mnie. Ciekawe, wcześniej modliłam się do Ducha Świętego, żeby mnie prowadził. 

Tak zrodziła się Pielgrzymka Wynagradzająca.

Odbywała się od maja do października, na wzór objawień Matki Bożej właśnie w tym czasie. Miał to być również wyraz wdzięczności wobec Maryi za to, że przychodziła do nas, napominała swoje dzieci, że wzywała nas, abyśmy poprawili swoje życie.

W małych grupkach lub indywidualnie pielgrzymowaliśmy w jedną z sobót miesiąca z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach do sanktuarium Krzyża św. w Mogile. Część trasy pokonywaliśmy w milczeniu jako element pokuty.

Jak powstała Pielgrzymka Wynagradzająca „Tepeyac”?

Po zakończeniu pierwszej edycji Pielgrzymki Wynagradzającej w październiku 2021 roku pojawiała się myśl, żeby zakończyć rok ostatnią pielgrzymką. Ona wówczas wyszła 12 grudnia. Dołączyli do mnie inni ludzie.  Następnego dnia przyszła refleksja, że w czasie objawień fatimskich były trzy wezwania do pokuty. Więc na ich wzór powstały trzy pielgrzymki. Dwie kolejne odbyły się zatem w styczniu i lutym.

Ta pielgrzymka miała krótszą trasę – z sanktuarium św. Józefa Obrońcy Miasta Krakowa karmelitów bosych na Rakowickiej do sanktuarium Matki Bożej Błogosławionego Macierzyństwa w Krakowie-Płaszowie.

To ta pielgrzymka przybrała nazwę „Pielgrzymki Wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu”.

Byłam przekonana, że na tym się skończy. Tymczasem w marcu 2022 roku pojawiła się myśl, że przecież te grzechy są nieustannie popełniane i ciągle trzeba za nie wynagradzać.  Skontaktowałam się wtedy z kustoszem sanktuarium Matki Bożej Błogosławionego Macierzyństwa w Krakowie-Płaszowie. Ponieważ w tym kościele jest całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu, ksiądz nie widział przeszkód, by jeden dzień w miesiącu poświęcić takiej intencji. To było w marcu, więc najbardziej logicznym terminem rozpoczęcia była Uroczystość Zwiastowania Pańskiego, czyli dzień wcielenia Syna Bożego.

Od tamtego czasu w każdy 25 dzień miesiąca w Płaszowie odbywają się Adoracje Wynagradzające.

Tak i ta modlitwa wpisała się w szerszą inicjatywę, ponieważ po kilku miesiącach uświadomiłam sobie, że pozostało dziewięć lat do 500-lecia powstania wizerunku Matki Bożej z Guadalupe. Stwierdziłam, że można ten okres również wykorzystać na modlitwę przebłagalną. Tak powstała Wielka Nowenna Wynagradzająca za grzechy przeciwko życiu, która polega m.in. na adorowaniu Najświętszego Sakramentu 25 dnia każdego miesiąca. Są jednak dwa wyjątki. Gdy dzień ten wypada w niedzielę, adoracja przenoszona jest na poniedziałek. Natomiast w grudniu spotykamy się w Świętych Młodzianków, męczenników z Betlejem.

Widzę tutaj pewne podobieństwo do Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, które to dzieło zrodziło się przecież w odpowiedzi na wezwanie Matki Bożej z Fatimy do pokuty. Kiedy mówię o tym teraz, widzę wyraźnie, że Pielgrzymka Wynagradzająca powstała po to, aby mogła zaistnieć Wielka Nowenna Wynagradzająca.

Czyli Pielgrzymki Wynagradzające już się nie odbywają?

Aktualnie naszą uwagę skupiamy na Nowennie Wynagradzającej oraz Pielgrzymce Wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu ,,Tepeyac”. W grudniu rozpoczniemy jej V edycję. Szczegóły będą na stronie wynagradzaj.pl. Natomiast fatimskie Pielgrzymki Wynagradzające są zawieszone. Myślę, że jeszcze do nich wrócimy.

Nowenna jest dziełem ekspiacyjno-apologetycznym. Co to znaczy?

Nowenna Wynagradzająca składa się z trzech elementów. Są to: adoracja Najświętszego Sakramentu (zachęcamy, żeby trwała około 15 minut), Msza św. wynagradzająca za grzechy przeciwko życiu oraz okolicznościowa katecheza.

Nowenna podzielona jest na dziewięć lat i w każdym roku przepraszamy Pana Boga za inny rodzaj grzechów. W pierwszym roku to były grzechy przeciwko małżeństwu i rodzinie, w drugim – te, które godziły w świętość i godność życia ludzkiego od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Trzeci rok, który zakończyliśmy – grzechy zgorszenia, deprawacji i wszelkiego rodzaju nadużyć wymierzonych przeciw dzieciom i młodzieży.

Katechezy są dostępne na stronie wynagradzaj.pl.

Tak i każdy – niezależnie od miejsca zamieszkania – może się z nimi zapoznać i włączyć w Nowennę Wynagradzającą. Dzisiaj zanika wiara w obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Poprzez trwanie przy Nim, chcemy wynagrodzić za to, że jest odrzucany przez innych ludzi. Przepraszamy także za nasze osobiste grzechy, ponieważ każdy z nas ciągle potrzebuje nawrócenia.

25 listopada rozpocznie się czwarty rok Nowenny Wynagradzającej.

W tym roku chcemy wynagradzać za krzywdy i zranienia, w wyniku których inni stracili nadzieję, sens swojego życia. Będzie to czas przebłaganie za tych, którzy wpadli w nałogi, brawurowo narażają się na utratę swojego zdrowia lub życia, za samookaleczających się, podejmujących próby samobójcze itd.

Patronami w tym czasie będą bł. Laura Vicuna i św. Dominik Savio – osoby wchodzące w dorosłość, które w stu procentach postawiły na Pana Boga. W dzieciństwie Laury zmarł jej ojciec, a matka związała się z innym mężczyzną, który próbował uwieść jej córkę. Dzięki romansowi z bogatym konkubentem matki Laura mogła zapewnić sobie środki materialne, ale wolała umrzeć niż obrazić Boga grzechem. To niezwykły przykład, jak można być wiernym Bogu pomimo przeciwnych okoliczności.

Nowenna trwa już trzy lata. Widzi Pani jakieś owoce tego dzieła?

To trudne pytanie, bo nigdy nie myślałam, że będę organizatorem takich rzeczy. Ale spotykam się z życzliwością i zainteresowaniem wielu osób, które piszą do mnie z różnych stron prosząc o modlitwę. Ja jestem tylko narzędziem, a to, jak Pan Bóg działa w sercach ludzkich, jest tajemnicą.

Rozmawiał Przemysław Radzyński