federacjazycia.pl – Polska Federacja Ruchów Obrony Życia
  • Home
  • Aktualności
  • Federacja
    • Członkowie
    • Kontakt
  • Oświadczenia
  • Materiały
Category:

Materiały

Materiały

„W obronie życia” – kompendium wiedzy pro-life do pobrania za darmo

by Przemysław Radzyński 2025-03-27
written by Przemysław Radzyński
– To rodzaj przewodnika argumentacyjnego, który pomaga w debacie na temat ochrony życia – powiedział Tomasz Rowiński, współautor najnowszej publikacji wydanej przez Centrum Życia i Rodziny. Książka „W obronie życia. Kompendium niezbędnej wiedzy” to pierwsza w Polsce publikacja, która w sposób rzetelny odpowiada na kluczowe pytania dotyczące merytorycznych podstaw pełnej ochrony życia przed narodzeniem.

Najnowsza wersja „W obronie życia. Kompendium niezbędnej wiedzy” to aktualizacja opracowania, które powstało w 2020 roku.

– To rodzaj przewodnika argumentacyjnego, który pomaga w debacie dotyczącej ochrony życia. Niezbędne jest demaskowanie filozofii utylitaryzmu – dominującej dziś w akademickich kręgach etyki – która de facto uprzedmiotawia człowieka, nie tylko w fazie prenatalnej, ale w ogóle. Promuje ona ideę „wyższego dobra”, w imię którego można wyeliminować jednostkę – czy to osobę bardzo młodą, bardzo starą czy chorą – wyjaśnił Rowiński.

Publikacja ma dostarczyć niezbędną wiedzę i rzetelną argumentację wszystkim, dla których poszanowanie godności człowieka i obrona jego życia od pierwszych chwil istnienia stanowią wartości fundamentalne.

– Oprócz pracy akademickiej i intelektualnej toczy się nieustanna walka o życie – zarówno w rozmowach w rodzinach, jak i w licznych debatach oraz sporach prowadzonych w mediach społecznościowych. To tam rzeczywiście przebiega front tej dyskusji – temat ochrony życia nienarodzonego jest nieustannie poruszany, a osoby wierne wartości życia konsekwentnie stawiają opór jego przeciwnikom – zauważył redaktor naczelny „Christianitas”.

Dodał, że kompendium to niezbędne narzędzie w tej walce – szczególnie w kontekście języka, który kształtuje debatę publiczną. – Zawiera ono krótkie, rzeczowe odpowiedzi na kluczowe zagadnienia i najczęstsze zarzuty zwolenników aborcji. Można w nim znaleźć m.in. argumenty przeciwko określaniu dziecka jako „zlepka komórek” oraz sposoby na skuteczną ripostę w konfrontacji z tego rodzaju twierdzeniami – wyjaśnił.

Publikacja zawiera cenne wskazówki i dane z odwołaniami do konkretnych badań i źródeł. Można w niej znaleźć analizy przepisów prawa krajowego i międzynarodowego, a także orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego i innych dokumentów. Oprócz tego zawiera wykresy oraz statystyki odnoszące się pośrednio bądź bezpośrednio do kwestii ochrony życia poczętego.

Kompendium zostało opracowane przez Biuro Analiz Centrum Życia i Rodziny we współpracy z ekspertami zewnętrznymi. Jest adresowane szczególnie do polityków, publicystów, nauczycieli, wychowawców oraz wszystkich pragnących pogłębić swoją wiedzę z zakresu obrony życia.

Wśród konsultantów merytorycznych publikacji znaleźli się m.in. lek. med. Katarzyna Jachimowicz, specjalistka medycyny rodzinnej i psychiatrii, psychoterapeutka; prof. Bogdan Chazan, specjalista ginekologii i położnictwa; lek. med. Grażyna Rybak, specjalistka pediatrii.

Publikacja zawiera odpowiedzi na kluczowe pytania w toczącej się debacie na temat aborcji, takie jak: czy istnieje „prawo do aborcji” i czy jest to „prawo człowieka”? Czy pełna ochrona prawna życia dziecka przed narodzeniem może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia kobiety? Czy dziecko przed narodzeniem jest chronione przez prawo, a jeśli tak, to w jaki sposób? Czy przed narodzeniem mamy do czynienia z człowiekiem?

Publikacja jest dostępna bezpłatnie TUTAJ:

Wkrótce ukaże się również jej wersja papierowa.

Źródło: KAI
2025-03-27 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Materiały

Życiorys prof. Włodzimierza Fijałkowskiego

by Przemysław Radzyński 2025-02-11
written by Przemysław Radzyński
Prof. dr hab. med. Włodzimierz Fijałkowski urodził się 4. czerwca 1917 r., w Bobrownikach nad Wisłą, zmarł 15. lutego 2003 r. w Łodzi. Pochodził z patriotycznej rodziny szlacheckiej herbu Ślepowron, kierującej się dewizą „Bogu i Ojczyźnie”, z której wywodził się m.in. abp Antoni Melchior Fijałkowski (1778-1861), metropolita warszawski. Jego bracia – dwóch legionistów (generał Czesław Młot-Fijałkowski, Stefan Fijałkowski) i dwóch kawalerzystów (Kajetan, Gracjan Bojar-Fijałkowski) zostali uhonorowani za walkę w obronie kraju licznymi odznaczeniami, m.in. Krzyżami Orderu Virtuti Militari.

Włodzimierz Fijałkowski ukończył liceum klasyczne w Rypinie. Od 1935 r. studiował medycynę na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego jako elew Szkoły Podchorążych. Brał udział w kampanii wrześniowej. Następnie pracował w szpitalu dla jeńców wojennych w Warszawie i od 1940 r. w ośrodku zdrowia w Klimontowie Sandomierskim, kontynuując studia w tajnym nauczaniu w Warszawie. W 1943 r. został aresztowany i osadzony w więzieniu w Radomiu, następnie w obozie Auschwitz-Birkenau i w obozach w Wirtembergii. Od 1945 r. służył w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie, kończąc studia medyczne jako podporucznik na Polskim Wydziale Lekarskim Uniwersytetu w Edynburgu.

W 1946 r. wrócił do Polski. Otrzymał dyplom lekarski na Uniwersytecie Warszawskim i pracował jako lekarz w szpitalach w Gdańsku, Wrocławiu, Bystrzycy Kłodzkiej a od 1955 r. w Łodzi. W 1949 r. obronił doktorat z dziedziny położnictwa. Dramatyczne doświadczenia wojenne stanowiły głęboką inspirację dla późniejszej niestrudzonej obrony życia ludzkiego przez Profesora jako lekarza – ginekologa i położnika. W 1956 r., gdy weszła w życie „Ustawa o dopuszczalności przerywania ciąży”, pracując jako lekarz w klinice i w przychodni, pisemnie uzasadniał swoją odmowę skierowania kobiety na aborcję: „jako człowiek – odmawiam”. Za tę postawę został usunięty z pracy w przychodni i szykanowany. W 1966 r., obronił habilitację, ale wniosek o tytuł docenta na AM został odrzucony z powodu postawy sprzeciwu wobec aborcji. W 1974 r. zwolniono go z Akademii Medycznej za odmowę wykonywania aborcji oraz „nie wychowywanie młodzieży w duchu socjalistycznym”. W czasie „Solidarności” w 1981 r. przeproszono Profesora za nieuzasadnione względami merytorycznymi zwolnienie i przywrócono go do pracy, ale w 1982 r. ponownie wstrzymano decyzję o pracy, a w 1992 r., gdy był już na emeryturze, Akademia Medyczna w Łodzi nadała mu tytuł naukowy profesora medycyny. 

Prof. med. W. Fijałkowski był wybitnym lekarzem ginekologiem i położnikiem, autorem ponad 20 książek oraz kilkuset artykułów naukowych i popularno-naukowych z dziedziny medycyny, ekologii prokreacji i problematyki rodzinnej. Był mistrzem pióra i słowa. Jego wykłady, prelekcje, publikacje cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Większość książek miała kilka wznowień pomimo dużego nakładu (np. 200 tys. egz.). Około 40 lat współpracował z jedynym czasopismem skierowanym do matek „Twoje Dziecko”, pisał do niego artykuły, prowadził rubrykę „Ginekolog radzi”.

Był twórcą pierwszej szkoły rodzenia w Polsce, opracował Polski Model Szkoły Rodzenia i wdrożył go na terenie całego kraju, szkoląc przez kilkadziesiąt lat bardzo liczną kadrę profesjonalistów. Jemu zawdzięczamy przeniesienie na teren Polski idei psychoprofilaktyki porodowej oraz wdrożenie jej w opiece pre- i perinatalnej, np. system „matka z dzieckiem” po porodzie (rooming in). Dzięki inicjatywie Profesora odbyły się pierwsze porody szpitalne z udziałem ojca (1983 r.) i upowszechniła się praktyka porodów naturalnych oraz rodzinnych. Profesor opracował naukowe podstawy rodzicielstwa zgodnego z naturą, ekologii prokreacji (jest autorem 12 punktowego tzw. „Scalonego Programu Prokreacji Ekologicznej”), naturalnego planowania rodziny i naturalnego karmienia niemowląt. W swoich publikacjach oraz wykładach propagował profilaktykę prekoncepcyjną oraz nowy model rodziny oparty na tzw. zharmonizowanym dwurodzicielstwie. Podejmował zagadnienia zdrowia publicznego, m.in. znaczenia stylu życia wolnego od nałogów i uzależnień. Był prekursorem rozwoju psychologii prenatalnej w Polsce, ukazując piękno życia dziecka przed urodzeniem.

Profesor należał do wielu towarzystw naukowych w Polsce i za granicą, pełniąc w nich liczne funkcje. W uznaniu jego wkładu w promowanie humanistycznych wartości na terenie medycyny został powołany na członka Papieskiej Akademii Pro Vita, Stowarzyszenia Rycerskiego Orderu Jasnogórskiej Bogarodzicy i Rady Naukowej Instytutu Jana Pawła II w KUL. Otrzymał wiele odznaczeń, nagród i wyróżnień, m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Komandorski św. Grzegorza Wielkiego z Gwiazdą, Odznakę Żołnierzy Armii Krajowej, Medal Pro Ecclesia et Pontifice, Medal Prymasowski „Ecclesiae populoque servitium praestanti”, odznaczenie „Za zasługi dla miasta Łodzi”, Nagrodę Towarzystwa Naukowego KUL im. ks. Idziego Radziszewskiego. Łączył wysoki profesjonalizm zawodowy z głębokim etosem człowieka i uczonego. Obok twórczości naukowej angażował się w rozległą działalność organizacyjno-społeczną. Był troskliwym mężem i ojcem czwórki dzieci. Przez kilkadziesiąt lat był zaangażowanym członkiem Ruchu Focolare jako „woluntariusz Boga”.

Papież Jan Paweł II bardzo cenił Profesora, czytał jego publikacje, na uroczystość pogrzebową wystosował list, w którym wyrażał wdzięczność Bogu za życie i dzieło Profesora. W czasie przemówień pogrzebowych prof. W. Fijałkowski został określony m.in. jako „człowiek niezłomny”, „prorok naszych czasów”, „człowiek epoki”, „człowiek, który wyprzedził epokę”, „człowiek »nie z tej ziemi«”, „wzór wielkiego człowieka, chrześcijanina, lekarza i Polaka”. Po śmierci Profesora zostało już zorganizowanych wiele konferencji naukowych i spotkań poświęconych jego życiu, działalności i dorobkowi. W kilku miastach Polski jego imieniem zostały nazwane ulice, szkoły rodzenia, poradnie.

Całą jego twórczość cechuje głęboki humanizm, przeniknięty wartościami chrześcijańskimi. Wartości te inspirowały działanie Profesora, kreowały jego postawy życiowe i stanowiły przedmiot szczególnej troski o to, aby je wpisać w świadomość społeczeństwa polskiego. Zasługi Profesora w tym zakresie są istotne i jednoznaczne. Był wielkim Polakiem, lekarzem, humanistą, uczonym, społecznikiem, chrześcijaninem i człowiekiem, wzorem osobowym dla młodych pokoleń, nie tylko związanych profesjonalnie z medycyną. 

Lublin, 21.04.2017

Dr hab. prof. KUL Dorota Kornas-Biela

2025-02-11 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Materiały

Konferencja „Ryzykowna edukacja zdrowotna a sprawdzony WDŻ – głos ekspertów”

by Przemysław Radzyński 2025-02-03
written by Przemysław Radzyński
Wychowanie do życia w rodzinie pełni ważną funkcję profilaktyczną, kształtuje postawę prorodzinną, prozdrowotną i prokreacyjną, co w dobie kryzysu demograficznego powinno być jednym z priorytetów polityki państwowej – zaapelowała Agnieszka Pawlik-Regulska, koordynator Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, podczas konferencji „Ryzykowna edukacja zdrowotna a sprawdzony WDŻ – głos ekspertów” zorganizowanej przez KAI oraz Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły.

Agnieszka Pawlik-Regulska, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności”, przypomniała że po licznych protestach koalicja rządząca ogłosiła, że przedmiot edukacja zdrowotna w przyszłym roku szkolnym zostanie wprowadzony jako przedmiot nieobowiązkowy. Jednak w tym samym rozporządzeniu planuje się zlikwidować wychowanie do życia w rodzinie. – Pani minister nie przyznała racji protestującym i nie uznała konstytucyjnych praw rodziców. Swoją decyzję tłumaczyła tym, że szkoła potrzebuje przede wszystkim spokoju – wyjaśniła koordynator Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły.

Dodała, że pod sprzeciwem skierowanym do MEN podpisało się blisko 100 organizacji społecznych, które domagają się poszanowania konstytucyjnych praw rodziców, rezygnacji z edukacji zdrowotnej i pozostawienia wychowania do życia w rodzinie w programie nauczania. Podkreśliła, że Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły wystosowała również list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym apeluje o interwencję w tej sprawie.

WDŻ to przedmiot nauczany w szkołach już 25 lat, przez wykwalifikowaną kadrę, z dobrze przygotowanymi podręcznikami, pomocami dydaktycznymi, który jak wykazują badania naukowe, pełni ważną funkcję profilaktyczną, kształtuje postawę prorodzinną, prozdrowotną i prokreacyjną, co w dobie kryzysu demograficznego powinno być jednym z priorytetów polityki państwowej – zaakcentowała.

Dr Szymon Grzelak, założyciel i prezes Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej, podkreślił, że likwidacja WDŻ to krok nieracjonalny i nieuzasadniony naukowo, ponieważ badania wskazują, że jest on w większości dobrze odbierany przez młodzież, ceniony przez rodziców i przynosi pozytywne efekty. Dodał, że istnieje potwierdzony naukowo związek między uczestnictwem w WDŻ, a mniejszym korzystaniem z używek przez młodzież, późniejszą inicjacją seksualną i prorodzinnymi postawami i młodych.

Podkreślił natomiast, że edukacja zdrowotna to przedmiot kontrowersyjny, niezgodny z Konstytucją i wolą większości rodziców. – Atmosfera w szkole, współpraca rodziców i nauczycieli, jest jednym z warunków skutecznej pomocy młodzieży w kryzysach psychicznych. Jeśli wnosimy do szkoły nowe źródło silnych konfliktów możemy się spodziewać pogorszenia zdrowia psychicznego małoletnich – zauważył.

Dr Grzelak zaznaczył, że polski system nowoczesnej profilaktyki uchodzi on za jeden z najlepszych w Europie, a powołanie edukacji zdrowotnej zakłada jakby tego systemu nie było. Wiedza ta znajduje za to swoje odzwierciedlenie w WDŻ.

Renata Krupa, pedagog, nauczycielka wychowania do życia w rodzinie, powiedziała, że opinia MEN, dotycząca braku wiedzy z zakresu zdrowia fizycznego i psychicznego w programie WDŻ, jest oderwana od rzeczywistości. Jako współautorka programów wychowawczych i profilaktycznych oraz szkoleniowiec z zakresu nauczania WDŻ podkreśliła, że podstawa programowa WDŻ zawierają wszystkie istotne elementy edukacji zdrowotnej.

Następnie wymieniła tematy znajdujące się podstawie programowej WDŻ, wśród nich m.in.: tematy związane z intymnością, poszanowaniem własnego ciała, zagrożeniami związanymi z internetem, korzystaniem z mediów, problemem uzależnień, pornografii, stalkingu, cyberprzemocy i hejtu, kwestie związane ze zdrowym stylem życia, zaletami uprawiania sportu, prawidłowego odżywiania, komunikacją, kształtowaniem asertywności, sposobami radzenia sobie ze stresem, akceptacją siebie, skutkami wczesnej inicjacji seksualnej i wiele innych.

Podkreśliła, że treści poruszane na WDŻ kształtują trwałe postawy prozdrowotne, z uwzględnieniem etapu rozwoju dziecka. Lekcje dotyczące sfery intymnej są prowadzone w grupach, z podziałem na płeć, czego nie proponuje edukacja zdrowotna.

Agnieszka Pawlik-Regulska przypomniała, że likwidacja WDŻ i ograniczenie katechezy szkolnej spowoduje odpływ dużej grupy dobrze przygotowanych, wykształconych, a przede wszystkim promujących wartości moralne nauczycieli, natomiast studia w zakresie edukacji zdrowotnej jeszcze się nie rozpoczęły, ponieważ brakuje podstawy programowej, choć przedmiot ma ruszyć od września.

Źródło: KAI
2025-02-03 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
AktualnościMateriały

List do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska ws. “Wychowania do życia w rodzinie”

by Przemysław Radzyński 2025-01-22
written by Przemysław Radzyński
“Nie ulega wątpliwości, że zamiar MEN o likwidacji „Wychowania do życia w rodzinie” oznacza depriorytetyzację roli rodziny w państwie i społeczeństwie. Jest on sprzeczny z dobrem uczniów i ich rodzin. Z tego powodu apelujemy o interwencję Pana Premiera, która pozwoli na zachowanie i doskonalenie tego przedmiotu dla dobra naszych dzieci i całego społeczeństwa” – napisał zarząd Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska.

Warszawa, 22 stycznia 2025 r.

Szanowny Pan Donald Tusk

Prezes Rady Ministrów 

 

W polskim systemie prawnym rodzina jest uznawana za wyjątkową wartość. Dobitnie stwierdza to Konstytucja RP w Art. 18: Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

 

Realizacja tej konstytucyjnej zasady ma miejsce w różnych obszarach życia społecznego. W systemie polskiej edukacji przejawia się w powołanym 25 lat temu przedmiocie „Wychowanie do życia w rodzinie”. Nie jest to jedyny przedmiot, związany z tą tematyką, ale w procesie wychowawczym jest bardzo istotny. Jest on realizowany za zgodą rodziców, ma dobrze wypracowane i sprawdzone w praktyce podstawy programowe i podręczniki oraz pozytywny wpływ na postawy uczniów, co potwierdzają liczne badania naukowe.

 

Niestety, zgodnie z deklaracją Minister Edukacji Narodowej Barbary Nowackiej, po zakończeniu roku szkolnego 2024/25 właśnie ten przedmiot ma być zlikwidowany. Budzi to nasze zdumienie i zdecydowany sprzeciw, tym bardziej, że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przedstawiło ani żadnej analizy tego przedmiotu, ani zarzutów, które w jakikolwiek sposób uzasadniałyby tę decyzję.

 

Dzieje się to w sytuacji, gdy wiele rodzin przeżywa trudności w wychowaniu swoich dzieci, osłabiona jest trwałość wielu związków rodzicielskich, a rodziny przeżywają różne problemy. Przedmiot ten ma ogromne znaczenie dla dobrego przygotowania dzieci i młodzieży do pełnienia dojrzałych ról społecznych, także dla jak najlepszego funkcjonowania w rodzinach. Do tego przede wszystkim należy przygotowywać uczniów, aby ich wybory, postawy i zachowania służyły ich dobru i wspólnotom podstawowym, jakimi będą ich przyszłe rodziny.

 

Nie ulega wątpliwości, że zamiar MEN o likwidacji „Wychowania do życia w rodzinie” oznacza depriorytetyzację roli rodziny w państwie i społeczeństwie. Jest on sprzeczny z dobrem uczniów i ich rodzin. Z tego powodu apelujemy o interwencję Pana Premiera, która pozwoli na zachowanie i doskonalenie tego przedmiotu dla dobra naszych dzieci i całego społeczeństwa.

 

W imieniu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

 zrzeszającej 38 organizacji prorodzinnych: 

Jakub Bałtroszewicz, prezes – Fundacja Jeden z Nas

ks. Tomasz Kancelarczyk, wiceprezes – Fundacja Małych Stópek

Grzegorz Nienartowicz, wiceprezes – Fundacja Ku Pełni Życia

Magdalena Bartoszewicz – Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna 

Maria Gondek – Fundacja Fala Życia

Ewa Kowalewska – Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia – HLI Polska

Rafał Szczypta – Rycerze Kolumba

 

Do wiadomości:

Środki masowego przekazu

 


List do pobrania w formie PDF


 

2025-01-22 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Materiały

Ruch obrońców życia 1945-1999. Doświadczenia i wnioski – Marcin Jendrzejczak, Paweł Momro, Karol Woźniakowski

by Przemysław Radzyński 2024-12-13
written by Przemysław Radzyński
Pierwsza w Polsce książka kompleksowo przedstawiająca historię walki o ochronę życia poczętego od wczesnych lat PRL aż do końca XX wieku. Dodatkowym walorem pracy są rozmowy z działaczami pro life, którzy opowiadają o swoich zmaganiach w walce o życie najbardziej bezbronnych istot.

Bogactwo fundamentu polskiego ruchu obrony życia zawiera wiele większych i drobnych elementów, które się na siebie nakładają i dopiero zebrane mogą ukazać jakąś całość. To nie jest łatwe, ale niezwykle fascynujące, bo ukazuje autentyczne zaangażowanie społeczne wielu szlachetnych ludzi z co najmniej trzech pokoleń.

 

Warto także zauważyć, że do lat dziewięćdziesiątych ub. wieku działalność w obronie życia nie mogła opierać się na organizowaniu społecznych protestów, zgromadzeń, nawet publicznej krytyki. To było po prostu zabronione, nielegalne i każdy doskonale o tym wiedział. Mogliśmy tylko chronić się w Kościele i na tym terenie podejmować pracę ewangelizacyjno-edukacyjną oraz charytatywną. Co prawda, także i to podlegało kontroli i inwigilacji, ale istniała możliwość pozytywnej działalności bez afiszowania się.

 

Zdawaliśmy sobie sprawę, że obrona życia jest niezwykle ważna dla nas wszystkich, ale też nauczeni doświadczeniem wiedzieliśmy, że jedyną drogą jest działanie pozytywne. To przynosiło wspaniałe efekty, bo nie blokowało odbioru społecznego. Właśnie dzięki tej pozytywnej pracy u podstaw udało się diametralnie zmienić mentalność większości społeczeństwa, co było największym sukcesem polskiego ruchu prolife na przełomie wieków w okresie przemian.

 

Fragment rozmowy Ewą Kowalewską (Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia, HLI Polska).

Książka dostępna na stronie wydawnictwa Prohibita.

2024-12-13 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Materiały

Opinia ekspercka Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej w sprawie projektu rozporządzenia MEN o „Edukacji zdrowotnej”

by Przemysław Radzyński 2024-11-21
written by Przemysław Radzyński
Instytut Profilaktyki Zintegrowanej przygotował opinię ekspercką w sprawie projektu rozporządzenia Ministra Edukacji z dn. 29 października 2024 r. dotyczącego uchylenia zajęć “Wychowanie do życia w rodzinie” i wdrożenia nowego przedmiotu “Edukacja zdrowotna”. W dniu 21.11.2024 opinia została przekazana do MEN w ramach konsultacji publicznych. Poniżej zamieszczamy pełną treść opinii oraz dokument w formacie PDF.

Link do tekstu w formacie PDF:
https://ipzin.org/wp-content/uploads/2024/11/Opinia-IPZIN-o-projekcie-rozporzadzenia-ws.-Edukacji-zdrowotnej.pdf

Warszawa, 20.11.2024

Pani Barbara Nowacka
Minister Edukacji Narodowej
Al. Szucha 25, 00-918 Warszawa

Opinia ekspercka Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej
w sprawie projektu rozporządzenia Ministra Edukacji z dn. 29 października 2024 r. 
dotyczącego uchylenia zajęć “Wychowanie do życia w rodzinie” i wdrożenia nowego przedmiotu “Edukacja zdrowotna
przygotowana w ramach konsultacji publicznych.

Szanowna Pani Minister,

Wnikliwie zapoznaliśmy się z projektem rozporządzenia. 

W gronie ekspertów Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej (IPZIN) przeanalizowaliśmy jego zapisy w oparciu o wiedzę i doświadczenie zdobyte przez ponad 30 lat pracy naukowej i profilaktycznej w obszarze edukacji, wychowania w dziedzinie seksualności, promocji zdrowia psychicznego, a także profilaktyki problemów dzieci i młodzieży.   

Wzięliśmy pod uwagę wnioski i rekomendacje z badań, które opublikowaliśmy w ważnych dla polskiej profilaktyki raportach, w tym w szczególności:

• Vademecum skutecznej profilaktyki problemów młodzieży (Grzelak i inni, wrzesień 2015) -zamówione i wydane przez ORE w okresie, gdy ministrem edukacji była Joanna Kluzik-Rostkowska.

• Jak wspierać młodzież w niestabilnym świecie? Wyzwania i rekomendacje dla wychowania, profilaktyki i ochrony zdrowia psychicznego po trudnych latach 2020-2022 (Grzelak, Żyro, 2023) – raport z badań IPZIN przeprowadzonych wśród ponad 80 000 uczniów, rodziców i nauczycieli.

Uwzględniliśmy w naszej refleksji także raport Instytutu Badań Edukacyjnych z 2015 roku, który wciąż pozostaje najnowszą poważną, opartą na wnikliwych badaniach diagnozą zajęć „Wychowania do życia w rodzinie” oraz potrzeb rodziców i samej młodzieży w obszarze edukacji seksualnej i wspierania rozwoju psychoseksualnego dzieci i młodzieży:

• Opinie i oczekiwania młodych dorosłych (osiemnastolatków) oraz rodziców dzieci w wieku szkolnym wobec edukacji dotyczącej rozwoju psychoseksualnego i seksualności. (IBE, lipiec 2015) – raport zamówiony przez MEN i wydany przez IBE, gdy ministrem edukacji była Joanna Kluzik-Rostkowska. Specjaliści Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej byli zaproszeni do współpracy eksperckiej w pracach nad tym raportem – od etapu planowania badań, aż po recenzje naukową raportu końcowego.  

 W toku naszych prac zidentyfikowaliśmy trzy główne zagadnienia, które kolejno omówimy w trzech kolejnych punktach niniejszej opinii. 

1. Wdrożenie proponowanego przedmiotu „Edukacja zdrowotna” a kwestia zgody rodziców. 

Treść projektu:

Projekt zakłada likwidację „Wychowania do życia w rodzinie”, zajęć wymagających zgody rodziców uczniów niepełnoletnich, a wprowadzenie w trybie obowiązkowym „Edukacji zdrowotnej”, której częścią jest edukacja seksualna. 

Spojrzenie z perspektywy eksperckiej Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej:

Od dziesięcioleci wiadomo, że obszar seksualności jest jednym z obszarów najsilniej polaryzujących polskie społeczeństwo. Widzimy to m.in. w gorących dyskusjach o aborcji, o antykoncepcji, o związkach partnerskich, o zagadnieniach tożsamości seksualnej i płciowej, czy wreszcie o modelu edukacji w obszarze seksualności. Wprowadzenie obowiązkowych zajęć edukacji seksualnej byłoby odebrane przez znaczną część polskich rodziców jako złamanie ich konstytucyjnych praw. Polaryzacja w społeczeństwie nie dotyczy tego czy przekazywana wiedza jest oparta na wynikach badań naukowych, czy nie. Rodzice powszechnie pragną, by to, czego uczone są ich dzieci, miało dobre podstawy naukowe. Polaryzacja dotyczy wartości – dotyczy tego, ku czemu wychowujemy dzieci, co określamy w wychowaniu jako dobre i pożądane, a co jako złe, niewłaściwe. Pod tym względem, w szczególności w obszarze seksualności, rodzice zasadniczo się różnią i mają do tego prawo, gdyż w państwie demokratycznym obywatele mają prawo do posiadania różnych światopoglądów. 

 W przypadku wdrożenia projektu zakładającego obowiązkowość edukacji seksualnej liczyć się trzeba z wystąpieniem następujących konsekwencji społecznych:

a. Dojdzie do silnego wzrostu napięć, konfliktów i protestów w szkołach oraz do wzrostu konfliktów społecznych w skali ogólnopolskiej. 

Rodzice, których prawa będą łamane, będą przeciwdziałali temu z całą stanowczością – od uznanych prawnie form protestu (petycje, pikiety, demonstracje, pozwy sądowe do sądów polskich i europejskich), po uciekanie się do nieposłuszeństwa obywatelskiego, jeśli inne formy obrony ich praw zawiodą. Sytuacja ta wpłynie bardzo negatywnie na wypełnianie przez szkołę jej podstawowych funkcji i utrudni codzienną pracę nauczycielom, wychowawcom i dyrektorom.

b. Nastąpi dalsze pogorszenie się kondycji psychicznej dzieci i młodzieży wywołane osłabieniem oddziaływania kluczowych czynników chroniących związanych z siecią wsparcia najbliższych dorosłych – rodziców, dalszej rodziny, wychowawców. 

Badania naukowe, w tym także ostatni raport IPZIN Jak wspierać młodzież w niestabilnym świecie, jednoznacznie pokazują, że dobra współpraca dorosłych z najbliższego otoczenia dziecka w tworzeniu efektywnej sieci wsparcia jest najważniejszym czynnikiem chroniącym dziecko przed pogarszaniem się kondycji psychicznej, nasilaniem się nastrojów depresyjnych i rozwojem tendencji samobójczych. Czynnik ten ma ogromne znaczenie społeczne, gdyż jest najbardziej masowy. Pomoc psychologiczna i psychiatryczna, nawet przy podwojeniu czy potrojeniu kadr, nigdy nie będzie tak powszechnie dostępna, jak najbliższa sieć wsparcia obejmująca rodziców, babcię i dziadka, dalszą rodzinę, a także wychowawców i nauczycieli. Dobre działanie tej sieci wsparcia to kluczowy czynnik ograniczający liczbę uczniów, którzy muszą być kierowani do niewydolnego, przeładowanego systemu pomocy psychoterapeutycznej i psychiatrycznej. Pojawienie się w szkole nowego źródła konfliktów na linii rodzice-nauczyciele-dyrekcja pogorszy relacje między rodzicami/rodziną a nauczycielami i zmniejszy efektywność współpracy na rzecz odbudowy kondycji psychicznej dzieci i młodzieży, która jest tak bardzo osłabiona w ostatnich latach z wielu znanych powodów (m.in. epidemia i izolacja, wojna na Ukrainie, lęk dotyczący zmian klimatycznych, ostre podziały społeczne i polityczne, internetowy hejt i fake newsy). 

Z drugiej strony, gdyby ostatecznie doszło do wprowadzenia „Edukacji zdrowotnej” w obecnym kształcie – a zatem gdyby nauczyciele zaczęli uczyć w szkole treści sprzecznych z systemem wartości wielu rodziców bez ich zgody – nie pozostanie to bez wpływu na relacje  dzieci z rodzicami. Im lepsze relacje dziecka z rodzicami, tym większe szanse, że dziecko powierzy im swoje problemy i otrzyma pomoc. Im mniejsze zaufanie dziecka do rodziców, tym bardziej może się ono zamykać i nie zgłaszać rodzicom swoich problemów pozbawiając się ich wsparcia.  

Jest oczywiste, że na stan więzi rodziców z dziećmi wpływa wiele czynników. Wprowadzenie do szkoły zajęć zawierających treści sprzeczne z przekazem rodziców jest tylko jednym z nich. Jednak w obecnej sytuacji – kryzysu zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży – każdy z tych czynników trzeba traktować poważnie. 

Nasza opinia:

Przewidziany w projekcie obowiązkowy tryb „edukacji seksualnej”, jako modułu „edukacji zdrowotnej” – tryb, który pomija zgodę rodziców – jest niezgodny z zapisami Konstytucji RP, a konkretnie z artykułem 48 przyznającym rodzicom prawo do wychowania swoich dzieci w zgodzie z wyznawanymi przez nich wartościami. Próba wdrożenia projektu pomimo tej niezgodności może spowodować poważne konsekwencje społeczne, w tym także niepożądane konsekwencje w zakresie ochrony zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. 

2. Osadzenie edukacji seksualnej w kontekście zdrowia a współczesne wyzwania demograficzne i kulturowe. 

Treść projektu:

Projekt zakłada likwidację „Wychowania do życia w rodzinie”, którego podstawa programowa obejmowała treści edukacji seksualnej wpisując je w kontekst przygotowania do budowania trwałego, wiernego związku – w kontekst małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i ojcostwa. Przewidziana w projekcie edukacja seksualna staje się modułem „Edukacji zdrowotnej”, gdzie seksualność wpisana jest w kontekst troski o zdrowie fizyczne i psychiczne, dobre odżywianie i aktywność fizyczną, a także troski o zdrowie społeczne i środowiskowe. Akcenty postawione są przede wszystkim na własne zdrowie ucznia. Kontekst społeczny i środowiskowy jest zakreślony bardzo szeroko (aż po kontekst globalny związany ze zmianami klimatycznymi), ale dzieje się to kosztem marginalizacji kontekstu związanego z małżeństwem, rodziną, macierzyństwem, ojcostwem czy dzietnością. 

W projekcie:

• termin „małżeństwo” pojawia się 1 raz – w kontekście przepisów prawnych związanych z zawarciem małżeństwa w zestawieniu z prawnymi aspektami związków nieformalnych;

• termin „macierzyństwo” pojawia się 1 raz – w kontekście urlopów macierzyńskich i świadczeń rodzicielskich;

• termin „ojcostwo” nie pojawia się ani razu. 

• nie widać żadnych śladów afirmacji małżeństwa, rodziny, macierzyństwa, ojcostwa

• nie widać żadnych śladów ukazywania rodziny, poczęcia, urodzenia i wychowania dzieci, jako wartości. 

Spojrzenie z perspektywy eksperckiej Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej:

Sytuacja demograficzna jest obecnie, i będzie w najbliższych dekadach, jednym z kluczowych czynników decydujących o stanie polskiego społeczeństwa, polskiej gospodarki. Demografia to czynnik decydujący o przyszłości Polski jako państwa i polskiej kultury. 20-30 lat temu tylko niektórzy eksperci potrafili dostrzec widmo nadchodzącego kryzysu demograficznego. Postulowanie w tamtych czasach edukacji seksualnej jako modułu edukacji zdrowotnej mogłoby, co prawda, budzić innego typu wątpliwości, ale trudno byłoby zarzucić, że jest przestarzałe i nie odpowiada na wyzwania czasów. 

  Obecnie wiemy, że kryzys demograficzny w Polsce nie tylko już teraz jest głęboki, ale nadal się pogłębia. Systematycznie pogarsza się proporcja liczby zgonów do liczby urodzeń. Coraz bardziej odwraca się piramida demograficzna stawiając przed obecnym, coraz mniej licznym młodym pokoleniem i kolejnymi malejącymi pokoleniami, perspektywę trudnej do udźwignięcia opieki nad rosnącą grupą osób starszych. Perspektywy na przyszłość wydają się jeszcze ciemniejsze. Badania CBOS pokazują, że na przestrzeni ostatnich lat cel życiowy „udane życie rodzinne, dzieci” spadł wśród 18-latków z drugiego na piąte miejsce w hierarchii celów życiowych. Badania IPZIN wśród (przeprowadzone wśród N=26 643 nastolatków), opisane szczegółowo w poświęconej demografii III części raportu Jak wspierać młodzież w niestabilnym świecie (strony 235-316), pokazują, że cel życiowy „szczęśliwe życie rodzinne, dzieci” jest dopiero czwartym w hierarchii celów życiowych, a pragnienia młodzieży dotyczące posiadania w przyszłości dzieci są tak niskie, że nie widać najmniejszych szans na uzyskanie zastępowalności pokoleń w perspektywie 2-3 kolejnych dekad. 

Dalsze pogłębianie się kryzysu demograficznego wynika m.in. z szeregu ważnych czynników kulturowych. Szczególne znaczenie mają następujące czynniki:

• Spadek liczby zawieranych małżeństw i wzrost liczby rozwodów.

Według wielu badań i statystyk z różnych krajów świata biologiczna rodzina dwu-rodzicielska oparta o trwały związek małżeński rodziców jest najbezpieczniejszym i najzdrowszym środowiskiem dla wychowania i rozwoju dzieci. W ostatnich dekadach spada liczba zawieranych małżeństw i rośnie liczba rozwodów. Z badań IPZIN opublikowanych m.in. w Vademecum skutecznej profilaktyki (Grzelak i inni, 2015) oraz w raporcie Jak wspierać młodzież w niestabilnym świecie (Grzelak i Żyro, 2023) wynika, że jednym z istotnych czynników zwiększających pragnienie posiadania w przyszłości dzieci przez dzisiejszych nastolatków jest  doświadczenie osobistego kontaktu z małżeństwem, którego miłość jest dla nich przykładem. Badania IPZIN z okresu ostatnich 20 lat pokazują, że odsetek młodzieży, która spotkała w swoim życiu taki wzór małżeństwa z roku na rok maleje (w 2002 roku było to 66%, w roku 2022 już tylko 48%).

• Indywidualizm współczesnej kultury. 

Żyjemy w czasach, gdy w kulturze dominuje indywidualizm. Małżeństwo, rodzina i rodzicielstwo ukazywane są często jako formy zniewolenia i obciążenia. Perspektywy samorealizacji umieszczane są głównie w obszarze pracy zawodowej, w realizacji zainteresowań, w aktywności społecznej. Pragnienia dziewcząt i chłopców związane z rodziną, macierzyństwem i ojcostwem stały się czymś wstydliwym, ukrywanym przed rówieśnikami, jakby były czymś gorszym niż marzenia związane z karierą zawodową.

• Odczucie niestabilności współczesnego świata wynikające z mieszaniny realnych i fikcyjnych zagrożeń. 

Współczesny świat cechuje także niestabilność, zmienność i pojawianie się coraz to nowych zagrożeń – zarówno faktycznych, jak i fikcyjnych, ale sugestywnie ukazanych w oparciu o fake newsy. Stwarza to bardzo trudne warunki dla decyzji o poczęciu dziecka – decyzji życiowej wiążącej się z odpowiedzialnością i długofalowym zobowiązaniem.

• Nowy typ lęku utrudniający decydowanie się na dzieci.

Paradoksalnie, fakt, że współczesna kultura silnie akcentuje troskę o dobro dzieci i o ich prawa, utrudnia części młodych podejmowanie decyzji o powołaniu dzieci na świat. Poprzeczka właściwej troski o dziecko zawieszona jest tak wysoko, że wielu młodych ludzi ma wątpliwości czy są w stanie wychować dzieci i ich nie skrzywdzić. A skoro tak, to może lepiej dzieci nie mieć.

• Zakłócenie rozwoju psychoseksualnego dzieci i młodzieży przez nieograniczony dostęp do dowolnych form pornografii. 

W całkowitej sprzeczności z nurtem troski o prawa dziecka, współczesna kultura bez sprzeciwu przygląda się krzywdzeniu, demoralizacji i przemocy wobec dzieci, które są skutkiem zupełnego braku ochrony dzieci przed dostępem pornografii produkowanej i upowszechnianej przez przemysł pornograficzny – coraz potężniejszą gałąź międzynarodowego biznesu. Tysiące stron, portali internetowych z setkami tysięcy zdjęć i filmów pornograficznych, w których zawarte są dowolnie brutalne i uprzedmiatawiające sceny opracowane z wykorzystaniem całej współczesnej techniki medialnej są dostępne na jedno kliknięcie dla kilkuletniego dziecka. Wobec dostępnych dowodów naukowych, nie ma żadnych wątpliwości, że kontakt z treściami, które wstrząsnęłyby psychiką niejednego dorosłego, powoduje zakłócenie naturalnego procesu dojrzewania psychoseksualnego całego pokolenia dzieci i młodzieży, utrudniając im realizację podstawowych zadań rozwojowych okresu dojrzewania:

– akceptację własnego ciała i płci, 
– akceptację własnej seksualności i naukę kierowania własną seksualnością, 
– naukę budowania zdrowych relacji i podejmowania konstruktywnych ról życiowych zharmonizowanych z własną płcią i własną osobowością.

Wyzwania wynikające z kryzysu demograficznego, spadku trwałości małżeństw, indywidualizmu współczesnej kultury, niestabilności współczesnego świata, lęków dotyczących posiadania dzieci i zakłóceń rozwoju psychoseksualnego wynikającego z nieograniczonego dostępu do pornografii sprawiają, że edukacja w sferze seksualności powinna być prowadzona w kontekście przygotowania uczniów do budowania trwałych związków, zawierania małżeństw, zakładania rodzin i podejmowania zadań macierzyńskich i ojcowskich. 

Podejście takie jest ponadto zgodne z art. 18 Konstytucji RP, który wyraża wartość małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa dla polskiej racji stanu i nadaje im status najwyższej ochrony i opieki państwowej. 

Z uwagi na wyżej wymienione argumenty oraz na brzmienie art. 18 Konstytucji RP polski system edukacji powinien włączać edukację seksualną w kontekst małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i ojcostwa, a w żadnej mierze nie powinien czynić kroków wyłączających ją z tego kontekstu. 

Proponowana formuła nowego, obowiązkowego przedmiotu obejmującego edukację zdrowotną ze zredukowaną do jej modułu edukacją seksualną jest hybrydą, która ani nie pozwoli skutecznie zrealizować adekwatnych do dzisiejszych wyzwań celów edukacji seksualnej, ani nie zapewni skutecznej profilaktyki zdrowia fizycznego i psychicznego, o czym będziemy pisać w osobnym punkcie niniejszej opinii. 

Nasza opinia:

Stojące u podstaw projektu założenie, że kontekst edukacji zdrowotnej jest bardziej właściwy dla edukacji seksualnej niż kontekst wychowania życia w rodzinie jest nieadekwatne do wyzwań aktualnej rzeczywistości społecznej i demograficznej. Jest to założenie błędne i przestarzałe, nawet jeśli 20-30 lat temu nosiło znamiona nowoczesności. W obliczu pogłębiającego się kryzysu demograficznego zmiana polegająca na przeniesieniu zagadnień edukacji seksualnej z kontekstu „Wychowania do życia w rodzinie” do kontekstu „Edukacji zdrowotnej” byłaby krokiem wstecz. 

  Niestabilność współczesnego świata oraz dominujące w nim trendy kulturowe nie sprzyjają ani tworzeniu trwałych małżeństw, ani budowaniu szczęśliwych rodzin, ani dzietności. Jednocześnie artykuł 18 Konstytucji RP nakłada na Państwo obowiązek „ochrony i opieki” nad „małżeństwem jako związkiem kobiety i mężczyzny, rodziną, macierzyństwem i rodzicielstwem”.

  Edukacja w obszarze seksualności, która odpowiada na faktyczne wyzwania współczesności, a jednocześnie realizuje rację stanu Rzeczypospolitej Polskiej powinna przygotowywać dzieci i młodzież do tworzenia trwałych, opartych na miłości i wierności związków. Powinna pełnić funkcję „przygotowania dalszego” do zawierania w przyszłości małżeństw, zakładania rodzin, rodzenia i przyjmowania dzieci, pełnienia ról matki i ojca. Edukacja seksualna powinna być wpisana w kontekst rodziny w sposób, który pokazuje wartość i piękno budowania rodziny, ale zarazem z szacunkiem i akceptacją traktuje uczniów nie odnajdujących w sobie, na danym etapie życia, rodzinnych pragnień. 

3. Skutki wprowadzenia nowego przedmiotu „Edukacja zdrowotna” dla efektywności wychowania i profilaktyki w kontekście racjonalnego gospodarowania zasobami kadrowymi, merytorycznymi i instytucjonalnymi.  

Treść projektu:

A. Projekt zakłada likwidację „Wychowania do życia w rodzinie”, zajęć, do których przez minione 25 lat zbudowano bardzo szerokie i cenne zasoby:

• przeszkolono tysiące nauczycieli, z których liczni zdobyli wiele doświadczenia praktycznego w bezpośredniej pracy wychowawczej i dydaktycznej. 

• opracowano podręczniki, programy, pomoce naukowe

Decyzja o likwidacji WDŻ i powołaniu nowego przedmiotu niesie ze sobą szereg bezpośrednich i długofalowych konsekwencji kadrowych, praktycznych, finansowych. Tymczasem nie jest znana żadna poważna, oparta na metodologii naukowej diagnoza, która uzasadniałaby decyzję, że stworzenie nowego przedmiotu jest lepszym rozwiązaniem niż rozwijanie i modernizowanie „Wychowania do życia w rodzinie”.  

B. W ramy nowego przedmiotu „Edukacja zdrowotna” włączone są różne bloki tematyczne.  Mimo, że bloki ”Zdrowie psychiczne” oraz „Internet i profilaktyka uzależnień” nakładają się treściowo na podstawowe zadania budowanego w Polsce od ponad 30 lat systemu profilaktyki problemów i zachowań ryzykownych dzieci i młodzieży, w projekcie nie widać żadnego odniesienia do zasobów, wiedzy i doświadczeń stojących za tym systemem. Przeciwnie, projekt robi wrażenie, jakby Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierzało „stworzyć” Polską profilaktykę od nowa, ignorując dziesięciolecia rozwoju polskiego systemu profilaktyki, który przy wszystkich swoich wadach, jest jednym z najlepszych w Europie. 

Autorzy projektu w żaden sposób nie określają, jaka miałaby zaistnieć relacja między nowym przedmiotem, a dotychczasowym systemem profilaktyki:

• Jeśli mają współistnieć, to w jaki sposób? 
• Jeśli nowy przedmiot ma zastąpić istniejący system, to na podstawie jakiej diagnozy zawyrokowano, że lepiej stworzyć nowy przedmiot, niż rozwijać ten system dalej?

Spojrzenie z perspektywy eksperckiej Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej w odniesieniu do powyżej opisanego punktu A:

Ostatnia poważna, spełniająca standardy metodologiczne diagnoza funkcjonowania „Wychowania do życia w rodzinie” w polskiej szkole została przeprowadzona na zlecenie MEN za czasów minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Zadanie zostało wykonane przez Instytut Badań Edukacyjnych w latach 2014-2015, a przedstawiciele IPZIN zostali włączeni do grona ekspertów zarówno na etapie planowania badań, jaki na etapie recenzji opracowanego raportu. 

Raport pt. Opinie i oczekiwania młodych dorosłych (osiemnastolatków) oraz rodziców dzieci w wieku szkolnym wobec edukacji dotyczącej rozwoju psychoseksualnego i seksualności (IBE, lipiec 2015) pokazuje całkiem pozytywny bilans zalet i wad tych zajęć – bilans bardzo różniący się od obiegowych opinii powielanych przez nieprzychylne „Wychowaniu do życia w rodzinie” organizacje pozarządowe i sprzyjające im media. Co istotne, raport dowodził ogromnej zbieżności oczekiwań badanych rodziców względem edukacji w sferze seksualności a podstawą programową WDŻ. Zbieżność ta dotyczyła nie tylko podejmowanej tematyki, ale także rozłożenia tej tematyki na kolejne lata. Diagnoza ta mogłaby posłużyć do poprawienia słabych punktów WDŻ, ale w żadnej mierze nie można jej uznać za podstawę naukową do likwidacji tych zajęć. 

W późniejszych latach nie powstał żaden podobnej jakości raport. Nie ma rzetelnych podstaw naukowych do tego, by decydować się na likwidację „Wychowania do życia w rodzinie” i zastępowania go innym przedmiotem. Zastrzeżenia, które można mieć do ograniczonej skali realizacji tych zajęć w szkołach oraz zastrzeżenia co do jakości prowadzenia tych zajęć w niektórych szkołach powinny być wzięte pod uwagę w pracach nad podniesieniem skuteczności profilaktycznego i wychowawczego oddziaływania „Wychowania do życia w rodzinie”. Prace takie można prowadzić przy zachowaniu istniejącej nazwy i istniejącej podstawy programowej. Pozwoliłoby to wykorzystać istniejące zasoby kadrowe i merytoryczne, istniejące podręczniki i pomoce dydaktyczne. Niezbędna aktualizacja niektórych treści i metod byłaby wielokrotnie tańsza niż tworzenie nowego przedmiotu. Narażeni na ciągłe zmiany systemowe nauczyciele mogliby wykorzystać nabyte kompetencje i tylko punktowo doszkalać się w zakresie nowych treści lub metodyki. 

Spojrzenie z perspektywy eksperckiej Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej w odniesieniu do powyżej opisanego punktu B:

Wprowadzanie „Edukacji zdrowotnej” w sposób, który abstrahuje od faktu, że w Polsce od ponad 30 istnieje stopniowo rozbudowywany system profilaktyki problemów dzieci i młodzieży jest błędem. System ten obejmuje m.in.:

• dziesiątki programów profilaktycznych dla różnych grup wiekowych i różnych typów odbiorców, z których spora część odwołuje się do najnowszej wiedzy o skutecznych strategiach profilaktycznych,

• rosnący zasób programów profilaktycznych, które zostały zweryfikowane w badaniach ewaluacyjnych pokazujących poziom i zakres ich skuteczności,

• rosnący zasób programów profilaktycznych wpisanych do „Systemu rekomendacji programów profilaktycznych i promocji zdrowia psychicznego” prowadzonego przez Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom we współpracy z Ośrodkiem Rozwoju Edukacji i Instytutem Psychiatrii i Neurologii,

• rozwiniętą sieć organizacji pozarządowych i placówek profilaktycznych tworzących programy profilaktyczne i wdrażających je poprzez szkolenie kadr lub bezpośrednią realizację,

• bogactwo materiałów profilaktycznych i pomocy metodycznych wspomagających realizację działań profilaktycznych, 

• tysiące przeszkolonych w dziedzinie profilaktyki profesjonalistów, którzy realizują programy i działania profilaktyczne w szkołach i innych placówkach, 

• szereg placówek badawczych, które dostarczają twórcom i realizatorom programów profilaktycznych aktualnych wyników badań naukowych wśród dzieci i młodzieży,

• tysiące osób włączonych w działania profilaktyczne poprzez udział w Gminnych Komisjach Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Podsumowując, polski system profilaktyki to ogromny zbiór zasobów instytucjonalnych i kadrowych, to cenny zbiór zasobów merytorycznych i metodycznych. 

Lektura projektu wdrażającego nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna” pokazuje, że jego autorzy albo nie znają, albo nie korzystają z tych doświadczeń. Aby wdrożenie nowego przedmiotu mogło przynieść konkretne, zauważalne efekty profilaktyczne i społeczne, konieczne byłoby przeszkolenie szerokich kadr nauczycielskich, opracowanie programów opartych na dowodach naukowych, nabycie praktycznego doświadczenia w prowadzeniu tych programów przez nauczycieli. Oznacza to kilka lat działań związanych z ogromnymi kosztami: szkolenie kadr, tworzenie programów i produkcja materiałów. Nie można i nie należy rozpoczynać takiej pracy bez refleksji nad tym, jak wpłynie to na istniejące zasoby kadrowe i merytoryczne – na zasoby zgromadzone przez 30 lat tworzenia systemu profilaktyki problemów dzieci i młodzieży. Z założeń projektu „Edukacji zdrowotnej” nie wyłania się świadomość tej odpowiedzialności. 

Konsekwencją wprowadzenia „Edukacji zdrowotnej” w obecnym kształcie może być wytworzenie „pustki profilaktycznej” dla całego pokolenia dzieci i młodzieży. Zadekretowanie nowego przedmiotu może radykalnie zmniejszyć zainteresowanie szkół i gmin zaangażowaniem we współpracę w ramach istniejącego systemu profilaktyki, co z kolei może doprowadzić do rozproszenia budowanych przez dziesięciolecia kadr i zasobów. Ich odtworzenie mogłoby się okazać niemożliwe. W tym samym czasie kadry nowego przedmiotu byłyby dopiero w procesie szkolenia. Przedmiot istniałby w siatce godzin, ale nie miałby realnej skuteczności. Jak już pisaliśmy, aby uzyskać konkretne efekty potrzeba dobrego przeszkolenia, dobrych materiałów i nabrania praktycznych doświadczeń w ich używaniu, co z reguły wymaga kilku lat. 

Nasza opinia:

Wprowadzenie „Edukacji seksualnej” jako bloku tematycznego „Edukacji zdrowotnej” kosztem likwidacji zajęć „Wychowania do życia w rodzinie” oraz wprowadzenie bloków tematycznych „Zdrowie psychiczne” oraz „Internet i profilaktyka uzależnień” nakładających się na zadania istniejącego w Polsce systemu profilaktyki problemów i zachowań ryzykownych nie doprowadzi do oczekiwanej poprawy skuteczności oddziaływań wychowawczych i profilaktycznych. Przeciwnie, może tę skuteczność obniżyć. Zadekretowanie nowego przedmiotu „Edukacja zdrowotna” w sposób, który ignoruje zasoby i dorobek związany z:

• 25-letnim okresem funkcjonowania zajęć „Wychowania do życia w rodzinie”, 

• ponad 30-letnim okresem rozwoju polskiego systemu profilaktyki problemów i zachowań ryzykownych dzieci i młodzieży, może doprowadzić do dezintegracji budowanych przez dekady zasobów i osłabienia polskiego systemu profilaktyki i promocji zdrowia. 

Podstawową cechą reform, które mają szanse na realne poprawienie skuteczności funkcjonowania elementów tak złożonego systemu, jak system edukacji, jest:

• dobra diagnoza istniejących wyzwań;

• rzetelna analiza istniejących zasobów: wypracowywanych przez dziesięciolecia rozwiązań, przeszkolonych kadr, nabytych doświadczeń;

• szukanie rozwiązań umożliwiających lepsze wykorzystanie istniejących zasobów do skuteczniejszego odpowiedzenia na zdiagnozowane wyzwania;

• uzupełnienie zasobów i opracowanie nowych rozwiązań w tych punktach, w których istniejące zasoby i dotychczasowy system nie zdały egzaminu.

  Warunki te nie zostały zachowane przez autorów projektu, co radykalnie ogranicza szanse na to, że uda się zrealizować zakładane przez projekt cele, a także że uda się uniknąć szeregu wyżej wymienionych niepożądanych skutków ubocznych reformy. 

Fakt, że MEN wystąpił z projektem nowego przedmiotu nie podejmując szerszego dialogu ani z nauczycielami „Wychowania do życia w rodzinie”, ani z licznymi środowiskami zajmującymi się profesjonalną profilaktyką problemów dzieci i młodzieży jest bardzo złym prognostykiem na przyszłość.

Wniosek końcowy:

W toku prac nad niniejszą opinią doszliśmy do sformułowania trzech zasadniczych wad poddanego konsultacjom projektu, które zostały opisane powyżej. W naszym przekonaniu te trzy fundamentalne wady projektu powodują, że nie powinien on być wdrażany w polskich szkołach, a jego ewentualne wdrożenie przyniosłoby więcej szkód, niż dobra.  Analiza treści projektu doprowadziła nas także do szeregu merytorycznych uwag szczegółowych. W niniejszej opinii ich nie zawarliśmy. Uwagami szczegółowymi warto byłoby się zajmować, gdyby nasza opinia o projekcie była generalnie pozytywna. Tak jednak nie jest. 

Zarządzanie Ministerstwem Edukacji Narodowej przechodzi z rąk do rąk co 4 lub co 8 lat. Zmieniają się wizje i wektory ideologiczne. Wdrażane są zmiany i reformy, które następnie są odwoływane i zastępowane innymi reformami. 

To wszystko dzieje się bez zachowania ciągłości w sprawach ważnych. To wszystko dzieje się kosztem napięć i chaosu w systemie edukacji. To wszystko dzieje się kosztem nauczycieli, którzy zamiast odkrywać swoją podmiotowość i rozwijać w sobie etos wychowawcy, zamieniani są w wykonawców zmieniających się co kilka lat poleceń. I wreszcie, to wszystko dzieje się kosztem dzieci i młodzieży, które w dzisiejszym, niestabilnym świecie, bardzo potrzebują stabilnych, racjonalnych dorosłych, którzy potrafią ze sobą współpracować dla ich dobra. 

Lektura projektu wdrożenia „Edukacji zdrowotnej” prowadzi do smutnej refleksji, że nie jest on przykładem racjonalnego budowania na istniejących zasobach, gdzie postulowane zmiany wprowadza się z troską o to by uniknąć niepożądanych skutków ubocznych i niegospodarności. 

Z wyrazami szacunku,

Zarząd Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej:

dr Szymon Grzelak – prezes Zarządu IPZIN
mgr Dorota Żyro – wiceprezes Zarządu IPZIN

Źródło: ipzin.org
2024-11-21 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
AktualnościMateriały

Antoni Szymański: Wytyczne ministrów w sprawie aborcji i ich skutki

by Przemysław Radzyński 2024-11-07
written by Przemysław Radzyński
Opublikowane w sierpniu tego roku wytyczne, wydane przez Ministra Zdrowia oraz Prokuratora Generalnego dotyczące aborcji, wywołały liczne kontrowersje zarówno wśród prawników, jak i lekarzy. Choć oficjalnie nie zmieniają obowiązującego prawa, to ich treść i sposób sformułowania sugerują, że mają one na celu wywarcie wpływu na procesy decyzyjne w sprawach przerywania ciąży. Zostały one wydane krótko po odrzuceniu przez Sejm ustawy przewidującej niekaralność za aborcję na żądanie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że mają one zastąpić prawidłowy proces stanowienia prawa.

Charakter prawny wytycznych

Wytyczne Ministra Zdrowia oraz Prokuratora Generalnego różnią się pod względem swojego statusu prawnego, co wynika z różnic w kompetencjach tych organów. Zgodnie z obowiązującym prawem, Prokurator Generalny ma prawo wydawać wytyczne prokuratorom w ramach ich działalności. Takie wytyczne są wiążące i mają wpływ na sposób prowadzenia postępowań. Prokuratorzy mogą jednak zgłaszać sprzeciw wobec wytycznych, co stanowi pewną formę zabezpieczenia ich niezależności.

W przypadku Ministra Zdrowia, sytuacja wygląda inaczej. Minister nie ma bezpośredniego uprawnienia do wydawania wiążących wytycznych wobec lekarzy, co powoduje, że dokument wydany przez niego ma charakter zaleceń, a nie obowiązującego prawa. Co więcej, wytyczne te dotyczą znikomej liczby szpitali bezpośrednio podlegających Ministerstwu. Nadto, jak słusznie zauważa Naczelna Rada Lekarska w uchwale z 6-09-2024 r. „Tworzenie wytycznych dla lekarzy jest domeną wyłącznie lekarskich towarzystw naukowych i gremiów naukowych, natomiast wydanie ich przez Ministra Zdrowia może być odbierane jako próba wywarcia presji na środowisko lekarskie”.   

Sposób sformułowania wytycznych

Analiza treści wytycznych ujawnia, że są one sformułowane w sposób, który może być interpretowany jako sugestia do obchodzenia obowiązujących przepisów. Dotyczy to szczególnie kwestii dopuszczalności aborcji ze względu na zagrożenie zdrowia psychicznego matki. Wytyczne wskazują na możliwość przerywania ciąży na podstawie orzeczenia lekarza psychiatry, co samo w sobie budzi wątpliwości, zważywszy na trudności w obiektywnej diagnozie zaburzeń psychicznych. W wywiadzie z 6 września br. dla Katolickiej Agencji Informacyjnej, prof. Łukasz Święcicki specjalista w zakresie psychiatrii, tak mówi o „przesłance psychiatrycznej”:

Przede wszystkim trzeba by dobrze zdefiniować czym jest „zagrożenie zdrowia psychicznego”. Psychiatrzy, w przeciwieństwie do lekarzy wszystkich innych specjalności, nie dysponują żadną powszechnie przyjętą obiektywną metodą pomiaru stanu zdrowia. Nie można wykonać odpowiedniego badania krwi czy też badania ultrasonograficznego lub innego badania tego typu. Każda opinia psychiatry może być podważona choćby przez innego psychiatrę. Z tego punktu widzenia uważam pomysł jednoosobowej opinii psychiatrycznej za niezwykle kontrowersyjny i nie mający uzasadnienia. We wszystkich sprawach budzących kontrowersje, my psychiatrzy, mamy zwyczaj zwoływania konsylium, w którego skład wchodzi co najmniej dwóch specjalistów psychiatrów i co najmniej jeden psycholog. Można sobie przecież bez trudu wyobrazić sytuację, w której pacjentka jest przekonana, że ciąża stanowi zagrożenie dla jej psychiki, ale po dokonaniu zabiegu przerwania tej ciąży dochodzi do, równie impulsywnego, wniosku, że obecnie czuje się nadal źle, lub nawet jeszcze gorzej niż przedtem. Co ma wówczas zrobić psychiatra, który jednoosobowo podjął decyzję? Cofnąć się jej przecież nie da!(…)Jak już wspomniałem, każdy przypadek trzeba rozpatrzyć w sposób indywidualny, nie ma żadnej ogólnej zasady porządkującej to zagadnienie. Trudno przewidywać sytuację, w której sam fakt zajścia w ciążę i tylko on, spowodowałby istotne pogorszenie zdrowia psychicznego kobiety. Myślę, że tzw. „przesłanka psychiatryczna” musi mieć jakieś uzasadnienie, ale powinna być stosowana niezwykle rzadko, ponieważ takie przypadki są incydentalne. Nigdy nie spotkałem psychiatry, który doradziłby przerywanie ciąży jako sposób zapobiegania zaburzeniom psychicznym. O istnieniu takiego problemu dowiedziałem się dopiero z mediów. Niejednokrotnie, w swojej karierze zawodowej, spotkałem się z kobietami, które, przynajmniej na samym początku, nie chciały swojej ciąży, nie planowały jej, jednak nigdy żadna z nich nie prosiła mnie o to żebym poświadczył, że ich stan zdrowia nie pozwala na donoszenie ciąży. Co więcej mam wrażenie, że wszystkie te osoby były w późniejszym czasie trwania ciąży zadowolone z tego faktu i przygotowywały się do macierzyństwa (https://www.ekai.pl/prof-swiecicki-decyzja-psychiatryczna-o-ewentualnym-przerwaniu-ciazy-nie-powinna-zapadac-jednoosobowo/)

W dokumencie Ministra Zdrowia podkreślono, że ciąża może zostać przerwana bez względu na czas jej trwania, jeśli zagraża zdrowiu lub życiu matki, w tym jej zdrowiu psychicznemu. Taka interpretacja otwiera furtkę do potencjalnych nadużyć, ponieważ nie precyzuje, jakie dokładnie kryteria muszą zostać spełnione, aby uznać, że zagrożenie istnieje. Nadto jak stwierdza naczelna Rada Lekarska w przywołanej już uchwale „dokumenty te nie rozstrzygnęły wszystkich wątpliwości, które pojawiają się w trakcie kwalifikacji pacjenta do takiej procedury i jej wykonania, mało tego zrodziły dodatkowe poważne zastrzeżenia środowiska lekarskiego z uwagi płynącą z nich sugestię jakoby lekarz wykonujący zabieg miał ograniczone prawa do zwołania konsylium w tej sprawie oraz analizy zaistnienia wskazań do wykonania tej procedury.”    

Sugestie dotyczące postępowania lekarzy

Wytyczne w pewnym sensie zmuszają lekarzy do podejmowania decyzji wbrew ich własnym przekonaniom. Zgodnie z dokumentem Prokuratora Generalnego, lekarze, którzy powołają się na klauzulę sumienia i odmówią przeprowadzenia aborcji w sytuacji, gdy zaświadczenie psychiatryczne stwierdza zagrożenie zdrowia psychicznego matki, mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Oznacza to, że wytyczne te w praktyce ograniczają możliwość powoływania się na klauzulę sumienia, co rodzi pytania o naruszenie praw lekarzy i ich autonomii zawodowej.

Skutki wydania wytycznych

Chociaż wytyczne nie zmieniają formalnie obowiązującego prawa, to ich treść i sposób komunikacji mogą wywrzeć realny wpływ na działania lekarzy i prokuratorów. Mogą one prowadzić do sytuacji, w której decyzje o przerywaniu ciąży będą podejmowane na podstawie niejednoznacznych przesłanek, a lekarze mogą działać wbrew swoim przekonaniom lub w sytuacjach niepewnych prawnie. Rodzi to poważne wątpliwości zarówno pod względem prawnym, jak i etycznym.

Wytyczne te mogą wprowadzać chaos prawny. Lekarze, działając na ich podstawie, nie są chronieni przed odpowiedzialnością karną, co stwarza ryzyko, że w razie ewentualnych sporów sądowych mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za nielegalne przeprowadzenie aborcji.

Antoni Szymański, socjolog, działacz społeczny
2024-11-07 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Materiały

Ekspert prawny: projekt depenalizacyjny prowadzi do legalizacji aborcji „na życzenie”

by Przemysław Radzyński 2024-07-02
written by Przemysław Radzyński
Przyjęty przez Komisję Nadzwyczajną projekt nowelizacji Kodeksu karnego prowadzi do legalizacji aborcji „na życzenie”, czyli bez żadnych ograniczeń do 12. tygodnia życia dziecka. Stwarza też wyłączne iluzoryczną barierę ochrony życia dzieci poczętych w pozostałym okresie ich życia prenatalnego – pisze w swoich uwagach do projektu depenalizacji aborcji radca prawny Szymon Jan Gajda. Ekspert podkreśla, że proponowana forma depenalizacji aborcji jest równoznaczna z jej pełną legalizacją i stoi w oczywistej sprzeczności z art. 30, 32 i 38 Konstytucji RP.

Poniżej pełny tekst opinii:

Uwagi do Sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny.

Uwagi ogólne

Przyjęty przez Komisję tekst projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny prowadzi wprost do zasadniczego zniesienia ochrony życia dzieci przed urodzeniem. Proponowane zmiany niwelują znaczenie Ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (dalej „Ustawa o ochronie”), jednocześnie ani słowem nie odnosząc się do jej treści. Mechanizmy zastosowane w proponowanej regulacji prowadzą do legalizacji aborcji „na życzenie”, tj. bez żadnych ograniczeń do 12. tygodnia życia dziecka. Stwarzają również wyłączne iluzoryczną barierę ochrony życia dzieci poczętych w pozostałym okresie ich życia prenatalnego. Proponowana forma depenalizacji aborcji jest równoznaczna z jej pełną legalizacją i stoi w oczywistej sprzeczności z art. 30, 32 i 38 Konstytucji RP. Przyjęcie przedmiotowej propozycji będzie bowiem równoznaczne z zaprzestaniem zapewniania przez Rzeczpospolitą Polską prawnej ochrony życia wobec niektórych kategorii ludzi. W ten sposób doszłoby nie tylko do złamania prawa człowieka do życia, ale również do naruszenia fundamentalnych podstaw ustroju Państwa Polskiego, jakimi są zasada poszanowania godności człowieka oraz zasada równości wszystkich ludzi wobec prawa.

Uchylenie art. 152 kk

Projekt wprowadza pełną depenalizację zabójstwa człowieka do 12. tygodnia życia, na skutek przerwania ciąży. Uchyla bowiem w całości obowiązujące dziś przepisy art. 152 kk, zastępując je w części nowymi regulacjami. Obecnie §1 definiuje typ podstawowy przestępstwa, tj. kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast §2 penalizuje podżeganie i pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa z zamiarem wynikowym (sprawca odpowiada również wtedy, gdy tylko godzi się na przestępczy skutek działania) w sytuacji, gdy przepisy ogólne kodeksu karnego przewidują karę za takie działanie wyłącznie z zamiarem bezpośrednim (sprawca działa bezpośrednio w celu popełnienia czynu zabronionego). W tym miejscu należy wyjaśnić, że ustawodawca pojęciem ustawy określa każdą obowiązującą ustawę, w tym Ustawę o ochronie. Uchylając powyższe przepisy, prowadzi de facto do uchylenia kluczowych regulacji Ustawy o ochronie. Staną się one bowiem przepisami pozbawionymi sankcji, tzw. ius imperfecta.

Pozorne odesłanie do ustawy w nowo projektowanym §3 art. 152 będzie zapewne wykorzystywane jako argument za przeciwnym twierdzeniem. Jednak uchylenie odpowiedzialności karnej za zabójstwo dziecka, gdy osiągnęło ono zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, tj. obecnie §3 art. 152 kk, oraz  treść projektowanego nowego §4 art. 152 kk, która konsumuje istotną część obecnie obowiązujących w zakresie ochrony życia regulacji art. 4a Ustawy o ochronie, oznaczają jej całkowitą marginalizację.

Nowy §4 w art. 152 kk

Procedura przerwania ciąży jest w zasadniczym względzie procedurą medyczną. Można oczywiście snuć akademickie dywagacje o innych przypadkach, jednak ich marginalny charakter pozwala je przemilczeć. Dlatego propozycja depenalizacji działań lekarza, pielęgniarki lub położnej, jeżeli przerwanie ciąży jest następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest szerokim przyzwoleniem na dokonywanie zabójstw dzieci do 40. tygodnia życia. Zakres tego przyzwolenia jest przy tym na tyle znaczący, że dyskusja o dopuszczalności zabójstwa dziecka poczętego na skutek przestępstwa stała się zasadniczo bezprzedmiotowa. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na jego konstrukcję, która przewiduje trzy samodzielne przesłanki dopuszczalności zabójstwa dziecka do 40. tygodnia życia:

– gdy jest to następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej;
– gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu;
– gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu dziecka;

O ile pierwsza i ostatnia przesłanka były zasadniczo znane Ustawie o ochronie, jak również odnoszą się do zagrożenia życia,  o tyle druga z nich jest skrajnie bulwersująca w dwójnasób, co wymaga szczególnej krytyki. Po pierwsze dopuszcza zabójstwo dziecka w sytuacji, gdy nie istnieje żadne zagrożenie życia, ani po jego stronie, ani po stronie jego matki. Po drugie wprowadza możliwość zabicia człowieka „wadliwego”, nie definiując pojęcia tejże wady. Poruszając się w reżimie regulacji karnej, musimy przy tym pamiętać o konieczności stosowania wykładni literalnej norm prawnych, a także rozstrzyganiu wątpliwości na korzyść sprawcy przestępstwa. To w praktyce oznacza, że każda wada może być przesłanką bezkarnego zabicia dziecka do 40. tygodnia życia przez lekarza, położną lub pielęgniarkę, a po uchyleniu §3 art. 152 także dziecka, które może samodzielnie żyć poza organizmem matki. Projektowane regulacje będą przyzwalały w ten sposób na barbarzyńskie praktyki mordowania dzieci po wywołaniu porodu, o ile urodzeni w ten sposób ludzie zostaną uznani za wadliwych.

Źródło: KAI
2024-07-02 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Aktualności

  • Unia Europejska pod polską prezydencją chce wprowadzić prawo do aborcji dla ofiar przestępstw

    2025-05-28
  • Festiwal Życia i Rodziny we Wrocławiu: organizacje pro-life połączyły siły

    2025-05-21
  • Europejska walka o prawo do życia

    2025-05-14
  • Przesłanie Narodowego Marszu Życia

    2025-04-28
  • Prezydent Andrzej Duda przekazał flagę Rzeczypospolitej Polskiej z okazji Narodowego Marszu Życia

    2025-04-28

Udostępnij

Facebook Twitter Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie

  • Aktualności (205)
  • Bez kategorii (6)
  • Członkowie (12)
  • Materiały (8)
  • Organizacje (8)
  • Facebook
  • Twitter

© 2024 - Wszystkie prawa zastrzeżone

federacjazycia.pl – Polska Federacja Ruchów Obrony Życia
  • Home
  • Aktualności
  • Federacja
    • Członkowie
    • Kontakt
  • Oświadczenia
  • Materiały